10 sierpnia 2010

Z pyłu powstanie...

I wreszcie spełnia się moje marzenie...czyli remontuje moje M :-) Tak generalka , z wymiana elektryki i wszystkiego co się da. Na razie jest horror, odcięta od świata , od moich robótek ( większość rzeczy trzeba było z domu ewakuaować) . Trudno się mieszka na placu budowy ale jakoś trzeba przetrwać. Co wieczór by dostać się do łóżka odgarniam kupkę gruzu , hihi.
Poniżej fotka z pierwszego dnia armagedonu, reszta zdjęć pewnie już po wszystkim.

14 lipca 2010

Chustecznik, chustecznik, chustecznik

Wcale to pora na zakatarzone nosy , a u mnie chusteczników fabryka. Chusteczniki poszły już do właścicieli to pokazać mogę. Aniołkowe dwa - motyw na zamówienie , jeden mroczny, stylowy, prosty ale chyba podoba mi się najbardziej, drugi aniołkowy, lżejsza forma, jaśniejszy i letni , soczysty , słonecznikowy.







5 lipca 2010

Drugie życie chustecznika

I tak oto brzydki, plastikowy, popękany chustecznik , wysłużony u innych dzisiaj w nowej odsłonie będzie u mnie meblem codziennym. Taki zwykły, domowy :-)






4 lipca 2010

Dama

Czas biegnie szybko coraz szybciej, kiedyś w dzieciństwie cierpiałam na niecierpliwość, to taka przypadłość że się nie mogłam doczekać na coś tam, cierpiałam okrutnie. Z biegiem lat trenowałam w sobie ćwiczenie cierpliwości i myślałam że mam już to mam opanowane do perfekcji gdy przegięło w drugą stronę. Czas zaiwania jak mały Kazio i nie zdążę mrugnąć okiem a tu dzień za dniem, miesiąc za miesiącem, rok...itd. i nim się obejrzałam minął rok od czasu kiedy byłam na kursie w pracowni Asket i poczyniłam poniższą damę. Dama wykonana na podobraziu z zastosowaniem techniki malarskiej, dopiero niedawno doczekała się warstw lakieru.






3 kwietnia 2010

Wielkanoc

Oj lenię się ostatnio , lenię. Nie to że nie mam weny i pomysłów i zleceń ale jakoś tak nie po drodze rozkładać warsztat. Mam nadzieję że dłuższe dni napędzą mnie do pracy :-) Na wielkanoc na szybko zrobiłam sobie wianek , taki jak robiłam w zeszłym roku, z wikliny papierowej, rafii i jajeczek , ale tamte mają swoich właścicieli. Do wianka skromny stroik na świecznik. Skromny i rustykalny bo właśnie taki styl lubię, naturalny prosty wręcz przaśny.

Wszystkim Zaglądającym składam Życzenia Wesołych, Spokojnych i Rodzinnych Świąt Wielkanocnych.




11 lutego 2010

Igielnik, poduszeczka na igły - kursik.

Kiedyś dawno temu obiecałam kursik na igielnik. W tym samym stylu robiłyśmy je razem z koleżankami w technikum odzieżowym. Do wykonania nadaje się właściwie każda tkanina, ale lepiej gdy jest miękka i łatwa w układaniu się. Kiedyś robiłam ze starych elastycznych golfów , teraz tylko pomarzyć . Ja wykorzystałam kawałki płócienka bawełnianego. Igielnik od spodu ma rzep przy pomocy którego możemy go przyczepić do szkatułki w której trzymamy przybory na nici albo do opaski na ręku. Poniżej krok po kroku jak wykonać :

1. Przygotowujemy dwa wycięte koła z dowolnej tkaniny, jedno większe na spód naszego igielnika "kapelusza" oraz mniejsze, dodatkowo kółko ze sztywnej tekturki ( można tu użyć lekkiego drewienka , plastiku), to będzie usztywnienie dla naszego ronda, watę lub ocieplinę do wypełnienia, kawałek taśmy z rzepem ( ok.1 cm) oraz ozdobną tasiemkę.




2. Na środku większego kółka przyszywamy taśmę z rzepem ( jeszcze przed obszyciem tekturki - niestety nie zrobiłam zdjęcia tego etapu) , następnie na brzegu większego kółka szyjemy fastrygę ( jakieś 0,5-0,7 cm od brzegu) kładziemy tekturkę ( taśma z rzepem jest na zewnątrz) i tak jak na zdjęciu sciągamy fastrygę i powstaje nam spód kapelusza ładnie udrapowany. Zmarszczenia musimy razem ze sobą zszyć, żeby nasz kapelusz się nie rozpadł.





3. Mniejsze kółko również szyjemy na brzegu fastrygą , lekko ściągamy i napełniamy watą lub innym wypełnieniem, następnie zszywamy ze sobą obydwie części. Na koniec przywiązujemy ozdobną tasiemkę, można obszyć koralikami lub ozdobić w dowolny sposób.



4. Nasz igielnik-poduszeczka "kapelusz" gotowy.

7 lutego 2010

Dylemat i kanapki

Od jakiegoś czasu biję się z myślami czy nie założyć drugiego bloga o tym co lubię jeszcze czyli moich spełnionych marzeniach, podróżach i małych kulinarnych doświadczeniach. Doszłam jednak do wniosku że właściwie nie mam czasu aż nadto i wszystko będę umieszczała tu, myślę że nie będzie zbyt dużego bałaganu i kanapki nie będą się gryzły z bombkami czy chustecznikami a zdjęcia z różnych miejsc dogadają się z resztą. I tak poniżej przedstawiam kanapkowe szaleństwo czyli przygotowania imprezy z okazji 18 urodzin mojej córki. W domowych warunkach było ciężko , został całkowicie okupiony stół w dużym pokoju i tak powstało ponad 200 szt apetycznych kanapeczek. Na zdjęciach poszczególne etapy powstawania.




8 stycznia 2010

Ukochana bombka aniołkowa

Ukochana i nie oddam jej nikomu. Jak ją robiłam byłam pewna że pójdzie w świat jak i inne ale tak mi się spodobała że została w domu i cieszy moje oczy cały czas



2 stycznia 2010

Jeszcze świąteczne wspomnienia

Witam wszystkich w Nowym Roku i życzę wszelkiej pomyślności i spełnienia planów i zamierzeń.
Z pewnym opóźnieniem pokazuję bombki, wcześniej niestety kompletnie brak mi było czasu aby usiąść na dłużej do komputera. I tak seria bombek które powędrowały do znajomych i rodzinki.