10 sierpnia 2010

Z pyłu powstanie...

I wreszcie spełnia się moje marzenie...czyli remontuje moje M :-) Tak generalka , z wymiana elektryki i wszystkiego co się da. Na razie jest horror, odcięta od świata , od moich robótek ( większość rzeczy trzeba było z domu ewakuaować) . Trudno się mieszka na placu budowy ale jakoś trzeba przetrwać. Co wieczór by dostać się do łóżka odgarniam kupkę gruzu , hihi.
Poniżej fotka z pierwszego dnia armagedonu, reszta zdjęć pewnie już po wszystkim.

3 komentarze:

Szeptunka pisze...

Niezła demolka. ;) Z pewnością warto się trochę przemęczyć, by móc później podziwiać efekty ciężkiej pracy.
Wytrwałości! ;)

Trzpiot pisze...

o Matko!!! nawiedził Cię Terminator? ;-))

Avarill pisze...

Wow, ale kongo :) Życzę, żebyście się jak najszybciej ze wszystkim uporali :)