7 lutego 2010

Dylemat i kanapki

Od jakiegoś czasu biję się z myślami czy nie założyć drugiego bloga o tym co lubię jeszcze czyli moich spełnionych marzeniach, podróżach i małych kulinarnych doświadczeniach. Doszłam jednak do wniosku że właściwie nie mam czasu aż nadto i wszystko będę umieszczała tu, myślę że nie będzie zbyt dużego bałaganu i kanapki nie będą się gryzły z bombkami czy chustecznikami a zdjęcia z różnych miejsc dogadają się z resztą. I tak poniżej przedstawiam kanapkowe szaleństwo czyli przygotowania imprezy z okazji 18 urodzin mojej córki. W domowych warunkach było ciężko , został całkowicie okupiony stół w dużym pokoju i tak powstało ponad 200 szt apetycznych kanapeczek. Na zdjęciach poszczególne etapy powstawania.




7 komentarzy:

Martyna pisze...

Rany o_O ale mi apetytu narobiłaś!

Unknown pisze...

Z daleka te kanapeczki przypominają plan działań wojennych z poszczególnym rozmieszczeniem sił :P

Ata pisze...

O matulu! Sama je tak natrzaskałaś??


Przy okazji - dziękuję za odwiedziny na moim blogu :-)

Asket pisze...

kanapeczki cud miód, aż mi się takich zachciało :) Pozdrowienia !

Peninia / Gosia pisze...

Ślicznie wyglądają:))Pysznie :))

beadamor pisze...

wow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bobe Majse pisze...

Świetnie wygląda ten kanapkowy obrus. Jeśli tak były serwowane to gratuluję pomysłu :) W końcu 18-tka powinna być szalona! Pozdrawiam, Ola - Bobe Majse